Otóż: P – oznacza proteiny, E – oznacza emolienty a H – oznaczahumektanty czyli nawilżacze. Może teraz przejdę do opisania kolejno w czym możemy znaleźć owe rzeczy.
Proteiny: Do protein zalicza się np: Keratyna, jedwab, proteiny mleczne czy proteiny roślinne. Więc wszystkie odżywki, mgiełki, maski które mają w składzie: Hydrolyzed Keratin, Wheat Protein, Milk Protein, Soy Protein, Silk będą kosmetykami proteinowymi. A jak to ma się teraz do pielęgnacji? Otóż z proteinami w pielęgnacji nie można przesadzać, bo kiedy stosowane są z umiarem, np: raz w tygodniu, włosy bedą posłuszne, mięsiste, kolokwialnie mówiąc będzie widać że żyją. Proteiny mają za zadanie uzupełnić ubytki we włosie. Jednak kiedy protein jest za dużo dojść może do przeproteinowania włosów, te wówczas zaczną być szorskie, bedą się łamać oraz kruszyć. Jednak spokojnie jeśli wam się zdarzy przeproteinowanie należy wówczas umyć włosy mocno oczyszczającym szamponem i nałożyć emolientową maskę. Na moich włosach optymalnie proteiny najlepiej stosować raz w tygodniu.
Humektanty: inaczej nawilżacze. Humektantami są m.in: gliceryna, aloes, miód, pantenol, kwas hialuronowy czy mocznik. Głównym ich zadaniem jest nawilżanie. Jednak z nimi rownież należy uważać, ponieważ włosy mogą zostać przenawilżone i wtedy bedą smętnie wisieć, bedą po prostu bez życia, nie bedą chciały się układać. Kiedy tak się stanie, w pielęgnacji powinniśmy wowczas zastosowac więcej protein oraz emolientów. Ja humektanty lubię stosować przed każdym olejowaniem (ok 2, 3 razy w tygodniu) jako podkłąd nawilżający. Jest to dobre, ponieważ olej nałożony, np na mgiełkę nawilżającą, zamyka to nawilżenie we włosie. W kolejnych postach na pewno napiszę o mojej ulubionej mgliełce nawilżającej DIY, pod olej. Ponadto humektanty czasami rownież stosuję po myciu w odżywkach.
Emolienty: czyli oleje. Najprościej mówiąc mają za zadanie natłuścić włos oraz stworzyć na nim pewno rodzaju film, który zatrzyma nawilżenie we włosie. Wszystkie maski i odżywki, oraz mgiełki czy sera mające w składzie „oil” są emolientowe jak i również wszystkie czyste oleje w pielęgnacji włosów to emolienty. W moim przypadku emolientów w pielegnacji jest najwięcej. Załóżmy na 5 myć włosów , trzy będą emolientowe.
Kiedy ta równowaga zostanie utrzymana włosy odpłacą nam się najlepiej jak umieją. Bad hair day zdarzać się będzie naprawdę bardzo rzadko.
Moje włosy odkąd wprowadziłam równowagę PEH, są naprawdę w bardzo dobrej kondycji. Widać, że niczego im nie brakuje. Wystarczyło tak mało, żeby osiągnąć zadbane włosy. Pamiętajmy, że dla każdego ten rozkłąd bedzie inny i samemu musimy sprawdzić czego nasze włosy potrzebują najwięcej.
Moje włosy odkąd wprowadziłam równowagę PEH, są naprawdę w bardzo dobrej kondycji. Widać, że niczego im nie brakuje. Wystarczyło tak mało, żeby osiągnąć zadbane włosy. Pamiętajmy, że dla każdego ten rozkłąd bedzie inny i samemu musimy sprawdzić czego nasze włosy potrzebują najwięcej.
Aby być ze mną na bieżąco zapraszam na mojego instagrama: wlosowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz