Cześć! Dzisiaj przychodzę do was z recenzją odżywek Timotei. Pamiętam, że dawno temu bardzo je lubiłam, ale od kiedy zainteresowałam się kosmetykami ziołowymi z bardziej naturalnymi składami odeszłam, od tych drogeryjnych. Ostatnio kiedy robiłam zakupy w Rossmannie zatrzymałam się chwilę przy półce do włosów no i tak spojrzałam w stronę odżywek z Timotei, były tylko dwa rodzaje. Postanowiłam przyjrzeć się składom i okazało się, że nie są takie złe. Od razu wrzuciłam jedną do koszyka. Za jakieś dwa dni byłam w Kauflandzie a tam wybór odżywek z Timotei był naprawdę duży, było tam dokładnie 6 rodzajów. Więc dorzuciłam jeszcze jedną i rozpoczęłam swoje testy.
SKŁAD: Aqua (woda), Cetearyl Alcohol (dobry alkohol – emolient), Dimethicone (emolient suchy – silikon), Stearamidopropyl Dimethylamine(emulgator), Trehalose (zapobiega utracie wody), Gluconolactone(stabilizator ph), Selaginella Lepidophylla Aerial Extract (ekstrakt z Widliczki Łuskowatej), Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów), Argania Spinosa Kernel Oil (olej agranowy), Behentrimonium Chloride (antystatyk, wygładza), Paraffinum Liquidum(parafina), Amodimethicone (emolient suchy, silikon), Cetrimonium Chloride(sustancja kondycjonująca i konserwująca), Glycerin (glicerina), Parfum(zapach), Sodium Chloride ( powoduje wzrost lepkości), Dipropylene Glycol (humektant), Disodium EDTA (sól, konserwant), PEG – 7 Propylheptyl Ether (emolient), PEG – 150 Distearate (substancja pianotwórcza), Lactic Acid (kwas mlekowy), DMDM Hydantoin (konserwant), Phenoxyethanol (konserwant), Benzyl Alcohol (alkohol, konserwant), Butylphenyl Methylpropional (zapach), Hexyl Cinamal (zapach), Limonene (zapach).
Skład nie jest najkrótszy, ale to co występuje po składniku parfum, jest w bardzo małym stężeniu, dlatego dobrze jest aby wszystkie oleje i ekstrakty znajdowały się przed tym składnikiem. Odżywka u mnie dobrze będzie się sprawowała zimą, ponieważ ma w składzie parafinę oraz silikony, co choć trochę ochroni włosy przed niskimi temperaturami. U mnie na włosach sprawdza się znakomicie. Włosy po niej są bardzo dobrze dociążone i rozczesują się idealnie. Końcówki nie latają i nie puszą się. Dobrze się rozprowadza na włosach i nie mam problemu ze spłukiwaniem jej. Jednak cienkie włosy może obciążać, więc trzeba na nią uważać pod tym względem. Podejrzewam, że latem będzie dla mnie za ciężka, ale przez całą zimę na pewno będę jej używała, ponieważ będę chciała chronić włosy przed niską temperaturą.
SKŁAD: Aqua (woda), Cetearyl Alcohol (dobry alkohol – emolient), Persea Gratissima Oil (olej z awkokado), Selaginella Lepidophylla Aerial Extract (ekstrakt z Widliczki Łuskowatej), Trehalose (zapobiega utracie wody), Gluconolactone (stabilizator ph), Glycerin (glicerina), Dimethicone (emolient suchy – silikon), Behentrimonium Chloride (antystatyk, wygładza), Amodimethicone (emolient suchy, silikon), Cetrimonium Chloride (sustancja kondycjonująca i konserwująca), Parfum (zapach), Sodium Chloride ( powoduje wzrost lepkości), Dipropylene Glycol (humektant), Stearamidopropyl Dimethylamine (emulgator), PEG – 7 Propylheptyl Ether (emolient), Disodium EDTA (sól, konserwant), Lactic Acid (kwas mlekowy), DMDM Hydantoin (konserwant), Phenoxyethanol (konserwant), Butylphenyl Methylpropional (zapach), CI 42051 (barwnik).
Ta odżywka jest już lżejsza niż poprzednia. Jednak z racji tego, że w składzie znajdziemy dwa silikony, również będzie nadawała się na zimę do zabezpieczania włosów. Tej spokojnie mogłabym używać latem, kiedy chciałabym aby włosy wyglądały perfekcyjnie. Dociąża nieco mniej niż tamta powyższa, jednak wciąż naprawdę zadowalająco.
Odżywki nie mają jakoś bardzo bogatych składów, jednak występują w nich oleje oraz ekstrakty i to wysoko w składzie. U mnie są one pewniakiem i kiedy potrzebuję żeby włosy były dociążone a nie spuszone sięgam właśnie po nie.
Aby być ze mną na bieżąco, oraz moim insta story zapraszam was serdecznie na mojego instagrama wlosowo.